W okresie kiedy rodziny zaczynają wchodzić w nastrój rojowy, trzeba podjąć odpowiednie działania, wtedy jednym z elementów walki z tym nastrojem jest zabieranie ramek wraz z pszczołami (jedna ramka bez matki). Własne matki zupełnie za darmo! U mnie efektem działań przeciwrójkowych jest tworzenie zbiorczych odkładów, a to jest wykorzystywane do wychowu własnych matek i tworzenia nowych rodzin.
Własne matki to fundament gospodarki pasiecznej. Zadowalające efekty uzyskuję wykorzystując jako materiał zarodowy jajeczka z własnych najlepszych rodzin pszczelich, oczywiście prowadząc selekcję.
Zbiory miodu w pierwszej kolejności zależą od siły rodziny i jednocześnie od miejsca usytuowania rodziny (dostępność i obfitość pożytku) a to jest dodatkowo skorelowane z pogodą. Zatem można tak prowadzić gospodarkę pasieczną, iż właściwości genetyczne matki pszczelej schodzą na dalszy plan. Co do trutni: warunkach naturalnych matkę zapładnia 12 – 20 partnerów, którzy mogą przylatywać z promienia aż 16 km. Trutowiska z wyselekcjonowanymi trutniami, gdy obecnie pszczelarze sprowadzają matki z całego świata, to mrzonka (nie ma żadnej pewności pochodzenia trutni!!). Matka pszczela ma wpływ na 50 % właściwości rodziny pszczelej, trutnie mogą regulować nie więcej jak 10 % tych właściwości. Stąd pochodzeniem trutni nie mam potrzeby sobie zawracać głowy.
Jak to zrobić ?

W dniu X tworzę zbiorczy odkład. Z rodzin zabieram po jednej ramce z czerwem na wyjściu i obsiadanymi pszczołami.

W dniu X+9 zrywam wszystkie mateczniki i wkładam w środek ramkę z przełożonymi larwami do wychowu matek.

W dniu X + 21 tworzę odkłady. Robię zabieg przeciw warrozie – pryskam kwasem szczawiowym 3,5 %.

Ważne przy tworzeniu odkładów – młodych rodzin.
Odkłady tworzę: jedna ramka z pszczołami, jedna ramka z węzą i jedna z pokarmem (bez pszczół). Oczywiście daję młodą matkę do unasiennienia. Po unasiennieniu matki, jak już od niej się wygryza czerw, dodaję ramki (węza) i podkarmiam. Do końca sezonu: rodziny są zimowane, bądź łączone. Jak pokazane na rysunku powyżej, ramka z pszczołami/czerwem musi być pierwsza od ściany ula, następnie ramka z węzą i na końcu ramka z pokarmem. Przy tworzeniu takiego odkładu nie można go podkarmiać syropem!
Dlaczego taki a nie inny układ ramek w tym odkładzie z jednej ramki? Ramka z pszczołami/czerwem musi być pierwsza od ściany ula. Jest to niezbędne! Na tej ramce są pszczoły i gdy wylot jest zwężony na jedną pszczołę, to odkład może uchronić się przed rabunkiem. Tu uwaga, karmienie takiego odkładu wykonuję co 4 -6 tygodni, małymi dawkami, aby przez noc pokarm był pobrany. Taki słaby odkład, gdy przez nierozważne działanie zostanie napadnięty przez rabusie, nic już nie pomoże, tylko wywózka poza 2,5 km od pasieki. Inaczej rabusie wybiorą cały pokarm a matkę zabiją.
Opowieści o warrozoodpornych pszczołach, o ulach wieżowcach, wykazywania, że takie super są matki, iż w ulu znajduje się 100 000 i więcej pszczół. Ponadto opowiastki o wydajności miodowej jako średniej z rodziny na rok, wynoszącej 100 kg i więcej.
Średnia wydajność miodu z ula na rok będzie kiepska … mimo super matek!, kupowanych za sporą kasę! (ściąganych niekiedy z całego świata, …) gdy pszczoły, na czas pożytku są o niewystarczającej sile, pożytki z sadów – a będzie zimno i nie będzie lotów pszczół, akacja – będą deszcze i zimno, lipa i gryka, spadź, a będzie susza i będą upały.
Przy słabej bazie pożytkowej rodzina słaba czy rodzina silna, bez znaczenia – przyniosą średnio tyle samo miodu. Za to silna rodzina postawiona na miejscu z bogatą bazą pożytkową, zebrać może już trzy razy więcej miodu, od tych wspomnianych wyżej. Badania Farrara z 1937 r nie straciły nic na aktualności. Potwierdza to także w swoich badaniach dr G. Liebig. Ponadto izolowanie matek celem zwiększenia miodności rodzin pszczelich to totalne nieporozumienie. Nie należy zapominać, iż pszczoły na wiosnę żyją tylko do dwóch tygodni – w dobie warrozy ograniczanie czerwienia matki, w tym izolatory, to po prostu głupota pszczelarza.
Przytoczę parę spraw, niezależnych od tzw „rasy pszczoły”.
Wyhodowana jednoroczna matka obficie czerwi jesienią, zazwyczaj czerwienie jest do końca października. Dlatego utworzone młode rodziny nie powinny być wcześnie zakarmiane na zimę, a ewentualne ich łączenie jest sensowne koniec października – pierwsza połowa listopada. Młoda matka (jednoroczna) na następny rok, obficie czerwi wiosną i w pierwszej połowie lata. „Dużo pszczół to dużo czerwu, a dużo czerwu to dużo pszczół, a dużo pszczół to dużo miodu” – cenna wskazówka dr G. Liebiga. Dlatego własne matki to konieczność, wymiana matek to niezbędny zabieg. Matka dwuletnia dobrze czerwi wiosną, ale zbiory miodu, gdy intensywność czerwienia zmaleje z końcem maja, mogą być o 30 – 50% niższe. Natomiast matka trzyletnia to zazwyczaj słaby start wiosenny i zbiory miodu niższe nawet o 70% w stosunku do matki jednorocznej. Jak to z czerwieniem matki jest można zobaczyć na mojej stronie – odczytać z tabeli szacowania pszczół w rodzinie pszczelej i zobaczyć wykres dzienne przybytki i ubytki pszczół.
U mnie z szacowania wyszło, iż matka pszczela, z przykładowej rodziny, w ciągu roku złożyła 192 066 jaj. Jako iż pomiary były robione od 25 kwietnia, można przyjąć, iż matka złożyła w ciągu roku ok 220 000 jaj. Są różne badania nad składaniem jaj przez matkę pszczelą, wg niektórych źródeł matka w swoim życiu może złożyć ok 500 000 jaj.
Ileż to tyrad w sieci można wyczytać w temacie wychowu matek. Specjaliści skupiają się przede wszystkim na parametrach rodziny wychowującej, przekładaniu i pielęgnacji larw. Tymczasem Mała matka czy Duża, ratunkowa, z cichej wymiany, sztucznie czy naturalnie unasienniona – nie ma to znaczenia w temacie składania jaj!
Przy intensywnej hodowli w ulach wielokorpusowych, własne matki, czy nabyte od hodowcy – z matek trzyletnich nie należy korzystać. Jako, że długość życia pszczoły na wiosnę to tylko około 2 tygodni, ilość pszczół w rodzinie to średnio najwyżej 30 000 szt.
Jako ciekawostka – prowadzony jest monitoring: ule na wadze w różnych rejonach kraju, jak to jest naprawdę z miodnością rodzin, można do woli weryfikować.
Bardzo ważna jest wymiana matek! Własne matki – Jest to proste do wykonania!
Nie ma potrzeby wydawania kasy na zakup matek pszczelich. Odkłady – młode rodziny to „konie pociągowe” w pasiece! tworzy się samemu, w żadnym przypadku pszczelarz tego nie kupuje!
Przy ulach wielokorpusowych nie ma potrzeby stosowania ulików weselnych, miniplusów i minusów i zagracania nimi pomieszczeń, paprania się z rameczkami … a jak się czyta, jest to szczególna troska pszczelarza … po co?
